-No będziemy się przytulać, chodzić za rączkę, całować itp. Ja będę mówiła w wywiadach jak to cię kocham, jakieś słodzenie na Twitterze. Wiesz o co chodzi nie?
-Wiem wiem. No, jesteśmy- stanął przed drzwiami i dodał- kiedy zaczynamy?
-Teraz- odpowiedziałam, przyciskając swoje usta do jego. Mieszkałam praktycznie w centrum, obok nas przechodziło wiele osób i zdawałam sobie sprawę, że za chwilę nasze fotki będą w Internecie. O to chodziło Blake, czemu masz wyrzuty sumienia?
-Oh- odezwał się, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
-Do zobaczenia, kotku- uśmiechnęłam się i weszłam do środka. Kiedy tylko przekroczyłam próg swojego mieszkania, rzuciłam się na kanapę i odetchnęłam głęboko. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się ciszą, kiedy dostałam kolejnego smsa „za chwilę będzie u ciebie kurier z sukienką na jutrzejszą galę”. Jaką znowu galę? Jaką sukienką? Szybko odpisałam „czy ja nie wiem o swoich planach na jutro?” i wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Podniosłam się i otworzyłam kurierowi, który trzymał w rękach ogromne pudło. Kiedy tylko wyszedł natychmiast je otworzyłam i zobaczyłam przed sobą cudo. Czarna, obcisła mini sukienka bez ramiączek ze srebrnym paskiem, do którego z tyłu doczepione było kilka warstw tiulu, ciągnącego się po ziemi. W czasie kiedy podziwiałam sukienkę przyszedł kolejny sms. „Najpierw reklama, potem VMA, słonko”. No i wszystko jasne. Rozdanie nagród MTV jest jedną z ważniejszych imprez muzycznych i towarzyskich roku. Wyjątkowo w tym roku galę przeniesiono z Los Angeles do Londynu, więc Anne od kilku miesięcy mi o niej truła. Kiedy już napatrzyłam się na sukienkę, postanowiłam do niej zadzwonić.
-Co?- usłyszałam.
-Mogę przyjść na galę z Maxem?
-TAK! Znaczy udało ci się?- zmieniła ton na poważniejszy.
-Ta, zgodził się na udawanie mojego chłopaka.
-Wspaniale. Oczywiście, nawet wskazane jest, żebyś z nim przyszła. To idealna okazja do odegrania się na Maliku.
-Co? On tam będzie?
-Oczywiście, że tak. Są nominowani w 2 kategoriach, wszyscy będą.
-Oh- wydałam z siebie nieokreślony dźwięk i usłyszałam:
-Załóż do niej swoje czarne szpilki od Louboutina i czarną bransoletkę. Zrób mocny makijaż i to wszystko- widać było, że myślami była przy sukience, która teraz leżała na mojej kanapie. –Jutro o 9 reklama, o 19 czerwony dywan, o 20 rozpoczęcie gali. Wszystko jasne?
-Taaa.
-Świetnie. Nie imprezuj dzisiaj, idź wcześniej spać. Cześć- powiedziała i rozłączyła się. Na imprezę humoru i tak nie miałam, więc nie widziałam najmniejszego sensu sprzeciwiania się jej. Popołudnie oraz wieczór spędziłam najbardziej leniwie jak się dało- przed telewizorem. Umówiłam się na jutro z Maxem i zgodnie z zaleceniem poszłam wcześniej spać, więc kiedy przed 8 się obudziłam, byłam wypoczęta i wyspana. Umyłam się, ubrałam i wypiłam kawę. Śniadań nie jadłam w ogóle, bo tak zakładała „dieta” ustalona przez Anne i jakąś dietetyczkę. Nagranie do reklamy było jedną z przyjemniejszych rzeczy jakie robiłam ostatnio zawodowo. Chodzenie z buteleczką perfum w tą i z powrotem nie jest zbyt skomplikowane, a suknia w której je reklamowałam była prześliczna. Po 3 godzinach reżyser był usatysfakcjonowany i zdjęcia się skończyły. Miałam całe popołudnie dla siebie, więc ruszyłam na zakupy. Kilkanaście zaliczonych sklepów, jeszcze więcej kupionych rzeczy i mogłam wracać do domu. Tam się rozpakowałam, zjadłam swój „obiad”, czyli sałatkę grecką i zaczęłam przygotowywać się do wyjścia. Długa kąpiel, dokładne wysuszenie włosów i wklepanie w siebie kremów i mleczek do ciała, to był dopiero początek. Prawie godzinę spędziłam na wymyślaniu fryzury, a w ostateczności i tak tylko wyprostowałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone. Zrobiłam sobie mocny makijaż, ze szczególnym uwzględnieniem oczu i ust i poszłam do sypialni założyć sukienkę. Pasowała idealnie i musiałam samolubnie stwierdzić, że wyglądałam w niej świetnie. Makijaż, fryzura, biżuteria i ta sukienka dawały taki efekt, że współczułam Zaynowi, na którym miałam zamiar się odegrać. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze, założyłam szpilki i ponownie rozczesałam włosy, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.
-He… WOW- odezwał się Max.
-Podoba się?- zakręciłam się dookoła własnej osi.
-Podoba to mało powiedziane. Wyglądasz zajebiście- stwierdził.
-No i tak miało być.
-Idziemy?
-Tak- odpowiedziałam, chwyciłam torebkę i wyszliśmy. Pod blokiem stał samochód Maxa- stary, czerwony mustang. Zawsze marzyłam o tym, żeby przejechać się takim wozem i teraz moje marzenie się spełniało. Podjechaliśmy pod halę, w której miała odbywać się gala, Max zaparkował samochód i poszliśmy w stronę czerwonego dywanu. Pozowanie do zdjęć nie sprawiało nam żadnych trudności, wręcz przyjemność, ale co się dziwić- oboje pracowaliśmy w modelingu. Nie mogłam powstrzymać zadowolenia, kiedy wiele par oczu wodziło za nami wzrokiem i błyskały flesze aparatów. Zmiana pozycji, chwila pozowania, zmiana pozycji. I tak przez bitą godzinę. Poczułam szturchnięcie i usłyszałam przy uchu:
-Patrz, kto przyszedł- Max delikatnie skinął głową, a ja powędrowałam za jego spojrzeniem. Boże, umrę. Czy on musi tak wyglądać?! Kto się pojawił? Oczywiście Zayn, mój braciszek i ich przyjaciele. Dopiero zaczynali pozowanie, ale najwyraźniej nie zależało im na jakimś wspaniałym wypadnięciu, bo śmiali się i żartowali. Ponownie przeniosłam wzrok na Zayna, a on chyba poczuł, że ktoś się na niego patrzy, bo odwrócił się w moją stronę. Zlustrował mnie wzrokiem od góry do dołu i zrobił zabawną minę. Przeniósł swój wzrok na Maxa, marszcząc brwi i powiedział coś do Liama. Odwróciłam wzrok i zwróciłam się do Maxa:
-Chodź, przywitamy się z nimi.
-Jasne- chwycił moją rękę i poszliśmy w ich stronę. Kiedy zauważyli, że się zbliżamy, już wszyscy obrzucili mnie długim spojrzeniem. Gdy tylko doszliśmy do nich, Liam powiedział:
-Wow, niezła sukienka. Taka.. prowokująca?- powiedział po dłuższej chwili, nie mogąc dobrać odpowiedniego słowa.
-Coś ci się w niej nie podoba?- spytałam retorycznie.- Cześć chłopaki, to moja druga połówka, Max- uścisnęłam mocniej jego rękę i z satysfakcją obserwowałam jak Zayn patrzy na nas z wściekłością.
-Ah, nie wiedziałem, że masz chłopaka- odezwał się wreszcie.
-Nie o wszystkim musisz wiedzieć- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się złośliwie. W trakcie naszej wymiany zdań reszta zdążyła już przedstawić się Maxowi i teraz normalnie rozmawiali.
-To prawda, nie muszę. Lepiej by było, jakbym o kilku rzeczach nie wiedział- odezwał się cicho po dłuższym milczeniu. Nie skomentowałam tego, bo usłyszeliśmy z głośników, że powinniśmy zajmować swoje miejsca. W środku porozstawiane były kilkuosobowe stoliki, każde z wyznaczonym miejscem dla odpowiedniej osoby. Razem z Maxem zostałam poprowadzona do stolika przy którym siedziała już Miranda Kerr i Orlando Bloom oraz Kate Moss ze swoim najnowszym chłopakiem, czy już nawet mężem. Wzrokiem odprowadziłam chłopaków do ich stolika i z satysfakcją stwierdziłam, że idealnie będą widzieli każdy mój ruch. Nie tracąc ani chwili przyciągnęłam do siebie Maxa i pocałowałam delikatnie. Całowanie z nim nie było jakąś największą przyjemnością. Nie to, że nie umiał całować. Całował świetnie, ale robiłam to czysto profesjonalnie, bez żadnych uczuć. Gala się zaczęła i zanim się zorientowałam nadszedł czas na kategorię, w której nominowani byli chłopaki. Oczywiście wygrali. Klaskałam z zapałem i posłałam im ciepły uśmiech. Weszli na scenę, podziękowali i zeszli. Po chwili ponownie na nią weszli, bo wygrali w drugiej kategorii, kończącej już całą galę. Po rozdaniu nagród nadeszła pora na after party. Kilkanaście metrów za halą znajdował się klub, w którym właśnie ta impreza miała się odbywać. Przed pójściem do środka odpięłam pasek i zostałam tylko w czarnej sukience, bez ciągnącego się dołu. Jak się później okazało, ułatwiło to znacznie tańczenie i w ogóle poruszanie się po klubie. Nie chciałam się upić, więc praktycznie cały czas razem z Maxem spędziłam na parkiecie. Po kilkunastu piosenkach stwierdziliśmy, że musimy odpocząć, więc usiedliśmy przy jednym ze stolików. Max poszedł po drinki, a ja obserwowałam tańczących ludzi. Przebiegłam spojrzeniem po stolikach i napotkałam wzrok Zayna. Skinął głową w kierunku toalet, ale nie zdążyłam mu odpowiedzieć, bo pojawił się Max z alkoholem. Wypiłam szybko swojego i powiedziałam, że muszę skorzystać z łazienki. Podniosłam się i kątem oka zauważyłam, że Malik również wstał. Łazienki znajdowały się na tyłach klubu i nie było ich widać z parkietu ani stolików. Korytarz prowadzący do nich był lekko przyciemniany i gdy tylko weszłam w półmrok poczułam szarpnięcie za rękę. Chwilę potem usta Zayna przycisnęły się do moich, mocno na nie napierając.
-Nienawidzę-krótki pocałunek. -Kiedy-kolejne cmoknięcie. -Się-przejechanie językiem po moich wargach. -Mną-rozchylenie moich ust. -Bawisz-nareszcie porządnie wpił się w moje spragnione jego dotyku wargi. Boleśnie popchnął mnie na chropowatą ścianę, przez co oderwałam się od niego.
-Au- jęknęłam.-Może wybierzemy jakieś bardziej romantyczne miejsce?
-Moja sypialnia czy twoja?- warknął zły, że utrzymywałam odpowiednią odległość swoimi wyciągniętymi rękami.
-Twoja jest bliżej- odpowiedziałam i ponownie go do siebie przyciągnęłam. Nie mogłam się oprzeć jego ustom, który smakowały papierosami i alkoholem. Oderwał się ode mnie i pociągnął mnie do tylnego wyjścia. Już po chwili jechaliśmy razem z kierowcą jego zespołu do domu chłopaków.
Ja dodaję rozdział, wy komentujecie - proste, a to podstawa udanej współpracy.
@justfuckshit
omatkoooooooooooooooooooo OMATKO JAKIE TO JEST POJEBANE!GFDSGHJY za razem taki piękne, że masakra. nie mogę się doczekać, co media zrobią i w ogóle htrewsg, AWW
OdpowiedzUsuńWIĘCEJ SCEN EROTYCZNYCH PROSZĘ :3 To jest takie .. FJRJFJGKGKYDTESGDGHRSRSJTG *-* KOCHAM CIĘ MILA ♥
OdpowiedzUsuńBoski*.* Jeju. podoba mi się i to strasznie nie wiem co napisać. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
świetny !! czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńświeeenty !! :) x
OdpowiedzUsuńNienawidze...kiedy...tak...bardzo...bawisz,się moją rozbudzoną wyobraźnią !
OdpowiedzUsuńOdcinek świetny , my komętujemy ty dodajesz :*
Super rozdział.
OdpowiedzUsuńHAHAHA! i znowu wyląduja w łóżku i znowu bd sie nienawidzić ? haha Czekam na więcej ;p
OdpowiedzUsuńjest zajebisty, nie ma co zmieniać (:
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham! <3 nic nie zmieniaj, jest zajebiście tak jak jest! :) x
OdpowiedzUsuńNienawidzę Blake!! Sorry ze tak mówię ale to prawda, może coś mi się odmieni, albo ona się zmieni. Zmień ją! xd
OdpowiedzUsuńZajebisty, po prostu kocham to <333333333
OdpowiedzUsuńKURWA !! to jest zajebiste wiesz co ty robisz z moim ciałem jak czytam to opowiadanie? Normalnie sie podniecam!! Aż mi staje no normalnie! Poza tym uwielbiam takich chłopaków jak Zayn w tym opowiadaniu, poza tym z 1D jest dla mnie najlepszy (kocham wszystkich ale wiecie) . <3 No i po prostu chce więcej i więcej i więcej!! *.*
OdpowiedzUsuńiii nie przejmuj sie tym, że komus nie podoba sie to że w tym opowiadaniu używasz wulgaryzmów, opisujesz sceny erotyczne itp. Mi sie to np BARRRDZO podoba i chce więcej! <3
Życzę weny i mam nadzieję, że kolejny jakoś w najbliższym czasie !
~Magdaa! *.*
Jak ja kocham te ich toaletowe sprawy<3 Rozdział genialny! Mam nadzieję, że następny rozdział niedługo, bo chce wiedzieć co dalej z Zaynem i Blake:D
OdpowiedzUsuńCo do Twojego komentarza to w ogóle się nie przejmuj. Ty piszesz jak chcesz, a oni nie muszą czytać więc ich problem, bo to jest świetny blog :*
Zapraszam do mnie:http://mirrorandcarrots.blogspot.com/
Aa! Świetny rozdział ! ;) Wulgaryzmy ? Każdy normalny nastolatek ich uuzywa, wiec lepiej, zeby dzieci tego nie czytaly ..
OdpowiedzUsuńKocham. Szkoda mi trochę Maxa, ale to fajnie, że wkońcu coś se znowu dzieje między Zaynem i Blake. :D ♥
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział! uwielbiam to opowiadanie. co z zaynem i blake? a max? eh, czekam na kolejny rozdział :) x
OdpowiedzUsuńSiedemnaście, to wcale nie malutko ;) Ale i tak dodam, i sądzę, że Blake chyba bardziej pasuje do Max'a, choć Zayn... hmm... no nie wiem ;D Ale dość interesująca historia ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, wcaaale nie malutko, przeważnie jest po 5-6 na innych blogach! :D
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to jak zwykle mi się podoba, choć szkoda mi Maxa.. :x
awwwwwwwwwwwwwwwwwwww ! Chcę nowy ! / Cela.
OdpowiedzUsuń