piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 13.


-Po co przyszłaś? –spytał. W jego głosie nie było ani wrogości, ani złości, co bardzo mnie zdziwiło. Był to całkowicie pozbawiony emocji ton.
-Bo… musimy porozmawiać.
-Nie wyjaśniliśmy sobie wszystkiego wcześniej?
-Tak, ale…
-To wyjdź- podniósł się i otworzył mi drzwi.-Zniknij z mojego życia, przecież tego chciałaś tak?
Nie wierzyłam w to, co mówił. Czułam się tak, jakby ktoś wyrywał mi poszczególne narządy, najpierw je wykręcając, a potem mocno ciągnąc. Bolało i to bardzo. Tak jak chciał wyszłam i z oczami pełnymi łez minęłam na schodach Liama. Nie zatrzymałam się słysząc głos brata, nie zwróciłam uwagi na powitania Nialla i Harry`ego. Wyszłam z ich domu i rozpłakałam się na dobre. Boże, co się ze mną dzieje? Płacze przy każdej nadarzającej się okazji, o co chodzi?! Szybkim krokiem ruszyłam przed siebie i nagle na kogoś wpadłam.
-Ja pierdole, naucz się chodzić! – usłyszałam i zamarłam. Jak pech, to po całości. –No tak, kto inny mógł mi wpaść pod nogi?
-Daruj- warknęłam.
-Oh, czyżby królowa zła płakała?
-Nie udawaj, że mi współczujesz.
-Oczywiście, że ci nie współczuję- powiedział.- Ale widzę, że wychodzisz od nas, więc albo pokłóciłaś się z Liamem, albo Zayn się ogarnął i cię odrzucił. To jak?
-Nie twoja pierdolona sprawa, Tomlinson- ominęłam go i ruszyłam dalej. Teraz dla odmiany nie płakałam, ale ledwo powstrzymywałam się od zniszczenia czegoś lub pobicia kogoś. Nogi same poniosły mnie do klubu Maxa. Na moje szczęście stał za barem.
-Upij mnie do nieprzytomności, bo mam dość tego życia- jęknęłam, siadając przy barze.
-Wiesz, że to nic nie zmieni? Alkohol tylko pogorszy sprawę.
-Mam to w dupie. Chcę się upić.
-Lepiej powiedz, co się stało- uśmiechnął się zachęcająco.
-Hm, pomyślmy. Przespałam się z Zaynem, on mnie kocha, ja go nie. Przed chwilą chciałam z nim pogadać, ale mnie wyrzucił i jest mi z tym zajebiście źle. Teraz mnie upijesz?
-Blake, czasami jesteś taka głupia- pokręcił z politowaniem głową.
-Cieszę się, że już wyraziłeś opinię o moim stanie umysłowym, ale naprawdę potrzebuję się upić.
-Nie, nie potrzebujesz się upić.
-Lepiej wiem czego potrzebuję- warknęłam zła.
-Jako postronna osoba stwierdzam, że pomimo tego co mówisz, zakochałaś się w tym Zaynie i nie chcesz tego sama przed sobą przyznać.
-Nie zakochałam się w nim!- zaprotestowałam.
-I dlatego, że go nie kochasz, rozpadasz się na miliony kawałeczków? Dlatego jest ci tak strasznie przykro, że cię wyrzucił?
-Bawisz się w jebanego psychologa?
-W zasadzie to jestem psychologiem. Skończyłem psychologię w tym roku- roześmiał się.
-Nienawidzę cię.
-Wiem. Ale ty wiesz, że mam rację- spojrzał mi głęboko w oczy.
-YH! – wydałam z siebie nieokreślony dźwięk, machnęłam ręką i wyszłam z klubu. Miał rację? Nie. Nie kochałam Zayna. Lubiłam go, ale nie kochałam. Miał rację, że się rozpadałam i było mi przykro. Boże, co za człowiek! Weszłam do swojego mieszkania i się załamałam. Przypomniałam sobie o postanowieniu posprzątania i niestety musiałam to zrobić. Zaczęłam od sypialni, wywalając wszystko i dokładnie układając. Po 2 godzinach skończyłam, sypialnia lśniła czystością, a w szafkach nie było jak zwykle wrzucone, tylko ładnie i równo poukładane. Włączyłam pralkę i zaczęłam ogarniać łazienkę. Po łazience przyszła kolej na salon i kiedy go skończyłam, nie miałam już siły na nic więcej. Kuchnie zostawiłam sobie na inny dzień, mieszkanie i tak aż biło po oczach czystością. Spojrzałam na zegar i przeraziłam się. Dochodziła 22, czyli cały wieczór poświęciłam na sprzątanie. Włączyłam telewizor, akurat leciała „Szkoła uczuć”. Świetny film, dający wiele do myślenia. Co zaczynało być u mnie normalne, popłakałam się na koniec. Ale też uświadomiłam coś sobie. Było po północy, ale nie zwracając na to uwagi założyłam bluzę i wyszłam z mieszkania. Moje serce i nogi przejęły kontrolę nad mózgiem i po kilku minutach stałam przed drzwiami domu chłopaków. Zadzwoniłam dzwonkiem raz, drugi. Miałam nadzieję, że jeszcze nie śpią, ale nikt nie otwierał. Zrezygnowana odwróciłam się od drzwi, gdy te się otworzyły.
-Blake?- usłyszałam głos Nialla.
-Niall- westchnęłam.- Cześć.
-Coś się stało?
-Tak ja… ja muszę… muszę porozmawiać z Zaynem- wydusiłam z siebie.
-Nie ma Zayna.
-Co?- nie ukrywałam zaskoczenia.
-Wyszedł zaraz po tobie i jeszcze go nie ma.
-Aha-kolejna porażka. Kiedy ja się odważyłam, to go nie ma.
-Możesz na niego poczekać u niego w pokoju- zaproponował.
-Tak..Chętnie- pokiwałam głową i weszłam do środka. W pokoju Malika już nie było tyle dymu, co wcześniej, ale nadal było go czuć. Usiadłam na łóżku i czekałam. W ciągu godziny się nie pojawił, a ja byłam coraz bardziej senna. Stwierdziłam, że nic się nie stanie, jeżeli się położę, a gdy tylko to zrobiłam, zasnęłam.
Obudziły mnie ostre promienie słońca, wpadające przez okno. Byłam przykryta kocem i nadal leżałam w łóżku Zayna. Podniosłam się i spojrzałam na zegarek, stojący przy łóżku: 10:15. Mam 2 godziny do castingu, zdążę. Złożyłam koc i cicho otworzyłam drzwi. Cała odwaga z nocy ze mnie uleciała, marzyłam tylko o wyjściu niezauważoną. Cichutko zeszłam po schodach i już dochodziłam do przedpokoju, kiedy z kuchni wyszedł On.
-Blake- szepnął. –Uciekasz.
-Ni.. Tak- potwierdziłam, patrząc w jego smutną twarz.
-Czemu?
-Bo ja nie mogę… nie mogę- powtórzyłam bezsensownie.
-Po coś tu przyszłaś w nocy. Spałaś w moim łóżku. Po co przyszłaś?- spytał.
-Nie mogę, Zayn- powtarzałam jak mantrę.
-Wolisz uciec?
-Ta..Nie. Nie, nie mogę uciec. Muszę ci to powiedzieć, bo inaczej nigdy się na to nie zdobędę- powiedziałam tak szybko, że wątpiłam, czy to zrozumiał. Kiwnął lekko głową i wskazał na schody.
-Może porozmawiamy u mnie w pokoju?- zgodziłam się i znowu wróciłam na górę. Zayn usiadł na swoim łóżku, a ja zaczęłam chodzić w tą i z powrotem. Nerwowo wykręcałam palce, zaschło mi w ustach.
-Blake? Spokojnie, nic ci nie zrobię.
-Ja wiem, ale boję się, że to ja ci coś zrobię- powiedziałam cicho.
-Potrafię się obronić.
-Ja też tak sądziłam, ale jednak nie umiałam.
-Ktoś ci zrobił krzywdę?- spytał zaniepokojony.
-Sama sobie zrobiłam krzywdę.
-Jak? Blake, co zrobiłaś?- wyprostował się na łóżku.
-Ja… zakochałam się w tobie- szepnęłam. Wiedziałam, że usłyszał. Widziałam to po jego reakcji. Momentalnie zesztywniał, a jego twarz przestała wyrażać jakiekolwiek emocje. Czekałam na jakąkolwiek odpowiedź, na cokolwiek. Nie doczekałam się. Wyszłam z jego pokoju spokojnie, bez żadnych emocji. Obyło się bez trzaskania drzwiami, krzyków i płaczu. Całą drogę do swojego mieszkania uparcie wmawiałam sobie, że nic się nie stało i nie mam powodów do załamania się. Udało się- do drzwi swojego mieszkania nie uroniłam ani jednej łzy. Ale w środku już przestałam grać, rozpłakałam się na dobre.
@justfuckshit


26 komentarzy:

  1. Ja już nie ogarniam, skoro mu już powiedziała prawdę to czemu kurwa z nim nie jest!

    OdpowiedzUsuń
  2. czytam czytam, cannonball w tle, czytam czytam, KONIEC. skończyłam czytać i wydałam z siebie coś w stylu "IHAA" i lekko zaszkliły mi się oczy. WTF JA SIĘ PYTAM XDDDDDDDDDD *idzie do pokoju Mili i zmywa napis z monitora* KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosz Miala tylko 1 dziennie ?! Myślałam , ze chociaż po 2 bd wstawiać.
    Zayniak i Blake, słodkoo <3. Czekam do jutra buhahuaha

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodaaj! już dzisiaj nawet proszeeee!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej ,myśle że jak nie przeczytam następnego odcinka dzisiaj to uschnę jak liść na jesieni ! To świetne opowiadanie,które zawsze trzyma pod koniec w niepewnosci dlatego , tak warto czekać na następną część.
    Pozdrawiam , @
    marta_cox

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ! takiego jeszcze nie czytałam.
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie. :http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodaj dziś następny proszę, proszę proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wreszcie to powiedziała mu! Cieszę się jak głupia, że się odważyła. Mam nadzieję, że Malik się ogarnie i do niej przyjdzie czy cokolwiek zrobi. Czekam z niecierpliwością na drugi.
    Zapraszam do mnie: http://mirrorandcarrots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne ! jejku. Urocze
    świetny blog chcialabym mieć taki talent jak ty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

      zapraszam do mnie i licze na komentarz

      Usuń
  10. "DODAWAJ CODZIENNIE RODZIAŁY" przyjdę do Ciebie w nocy i ustawię Ci taką tapetę na komputerze. xD ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Zero reakcji od Zayn'a!!? Nic kompletnie nic nie powiedział. Mam nadzieje, że będą ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaaaaaaaaaaaa.. Boże jak się cieszę, że się w końcu przyznała :D
    Cudowny jak zwykle :)
    Z WIELKĄ niecierpliwością czekamy na kolejny :DD
    Buśka ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. TAAAAAAAAK!!! nareszcie jest nowy rozdział! Myślałam, że już sie nie doczekam ;p Super fajnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. taak wstawiaj codziennie ;DD
    świetnyy .! czekam na kolejny :)) xx

    OdpowiedzUsuń
  15. wstawiaj wstawiaj :D
    końcówka rozdziału.. łaał, nie spodziewałam się *_*
    kocham jak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  16. Blake płacze. W końcu zaczęła się zmieniać. Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  17. Wstawiaj codziennie rozdziały. Kocham to opowiadanie i bd to pisała za każdym razem. Już tak strasznie chce żeby byli razem.

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowny rozdział! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  19. Blake odmroziło się serce. Dawaj następny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo!!! Jestem nie cierpliwa i chce już następny. Na pewno będę czytała waszego nowego bloga. Już nie mogę się doczekać prologu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie moge się doczekać następnego. Chyba już tak szybko go nie dodasz jak poprzednie, ale z pewnością będzie takie dobry jak wszystkie pozostałe i warto na niego czekać.

    OdpowiedzUsuń
  22. fjusdlafncfherio. Popłakałam się na końcu. Nic już więcej nie napisze

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzeci dzień i nie ma rozdziału.. MILAAA!!! :D

    OdpowiedzUsuń