niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 39.

Rihanna ft Eminem- Love The Way You Lie part 2

-Jesteś smutna.
-Nie jestem- zaprzeczyłam, uśmiechając się wymijająco. Palce Zayna przeczesywały moje włosy, gdy moja głowa leżała na jego kolanach.
-Przecież widzę, Blake. Stało się coś?- spytał chłopak.
-Jestem po prostu zmęczona. Odzwyczaiłam się już od pracy, więc powrót do niej jest męczący.
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że znowu dostałaś zlecenia- ton głosu mulata automatycznie stał się radośniejszy.
-Dostałam, bo schudłam i znowu jest o mnie głośno w mediach-mruknęłam, podnosząc się do pozycji siedzącej. –Wyjeżdżam na tydzień do Nowego Jorku-oznajmiłam, przypominając sobie zlecenie, załatwione przez mojego nowego managera- Jacka.
-Na tak długo? Co będziesz tam tyle robić?- Zayn spojrzał na mnie poważnie, ale też z zaciekawieniem.
-Pracować, Zayn, pracować. Zresztą ty też masz teraz dużo pracy, więc nawet nie zauważysz, że mnie nie ma.
-Będę tęsknić- mruknął, przyciągając mnie do siebie. Po chwili poczułam jego usta na swojej szyi, co zawsze na mnie działało. Teraz było inaczej.
-Zayn, nie mam ochoty- odsunęłam się od niego odrobinę, jednak on od razu to zmienił.- Zayn przestań!- odepchnęłam go i wstałam z kanapy. Spojrzał na mnie z miną zbitego psa, ale widziałam, że jest zdenerwowany.
-Co jest z tobą nie tak? Jesteśmy razem już 2 tygodnie, a spaliśmy ze sobą zaledwie raz! Odpychasz mnie Blake!- podniósł głos, a ja poczułam, że coś ściska mnie w środku.
-Nie odpycham cię, po prostu nie mam ochoty.
-A może nadal spotykasz się z Maxem i on cię zaspokaja?- wysyczał, patrząc na mnie złowrogo. Zirytowałam się i warknęłam:
-Wiesz? Może i lepiej zrobiłabym, spotykając się z Maxem.
-Dobrze ci z nim było? – powiedział tonem, który zawsze niesamowicie mnie wkurzał.
-Nawet sobie nie wyobrażasz sobie jak dobrze- nie panowałam nad tym, co mówiłam, podobnie jak chłopak. Mierzyliśmy się wzrokiem, kiedy Zayn nagle odpuścił i podszedł do mnie, przytulając mocno.
-Przepraszam. Poniosło mnie- szepnął, całując moje włosy.
-Ja też przesadziłam- odpowiedziałam, ukrywając twarz w jego szyi. Przytuleni staliśmy w ciszy, kiedy przypomniałam sobie o czymś, co nie dawało mi spokoju. –Zayn, mogę cię o coś spytać?
-Tak?
-Pamiętasz jak przyszedłeś do mnie pijany i powiedziałeś, że wiesz kto jest dawcą?- spytałam i poczułam jak mięśnie chłopaka się napięły.
-Pamiętam. Byłem zalany, a nie pijany.
-Powiedziałeś… powiedziałeś, że dawcą jest Louis. Robiłeś sobie jaja, czy tak jest naprawdę?- wydusiłam z siebie i spojrzałam prosto w jego brązowe oczy. Chłopak unikając mojego wzroku odpowiedział:
-Próbowałem cię jakoś zdobyć i skłamałem. Byłem pijany Blake, nie panowałem nad swoim mózgiem.
-Jasne, rozumiem. Przepraszam, ale muszę już iść, mam parę spraw do załatwienia- mruknęłam i wyślizgnęłam się z jego objęć.
Już poza apartamentowcem, w którym mieszkał Zayn, mój natrętny głosik zadał mi pytanie:
Czemu mu nie uwierzyłaś? 

***

Otwierając drzwi byłem co najmniej zaskoczony osobą, która za nimi czekała. Spodziewałem się wszystkich, ale nie jej.
-Blake? Co ty tu robisz?- spytałem zdziwiony, wpuszczając brunetkę do środka.
-Hej Louis. Muszę z tobą porozmawiać i to nie jest rozmowa na telefon, więc cię odwiedziłam. Jest Eleanor?
-Nie ma, jest na uczelni- odpowiedziałem, wciąż w szoku.- Chodź do salonu, Melanie właśnie wstała.
-Melanie? Ach! Twoja córka tak?- dziewczyna szybko skojarzyła fakty i spojrzała na mnie pytająco. Skinąłem w potwierdzeniu głową i wskazałem jej moją leżącą na kanapie pięciomiesięczną córeczkę.- Śliczna jest, podobna do Eleanor- kucnęła przy małej i podała jej palca, którego natychmiast chwyciła.
-Więc co cię do mnie sprowadza? Blake?- zwróciłem się bezpośrednio do dziewczyny, widząc, że odleciała myślami.
-Przepraszam po prostu pomyślałam… Gdybym wtedy nie poroniła, to nasze dziecko miałoby już 8 miesięcy- szepnęła, unikając mojego wzroku. Ścisnęło mnie w środku, gdy dziewczyna spojrzała na mnie ze łzami w oczach.-Nie chcę wracać do tego tematu, ani się więcej mścić, po prostu jak zobaczyłam Melanie to tak mi się przypomniało…
-Rozumiem, też ostatnio o tym myślałem. Blake, to co wtedy się wydarzyło, to co się działo między nami przez ostatni rok było po prostu nie fair. Przepraszam cię za wszystko jeszcze raz- uśmiechnąłem się do niej przepraszająco, a ona pokiwała głową.
-Wiem, ja też przepraszam. Ale wracając do tego, po co tu przyszłam. Louis, chodzi o to, że jakiś czas temu Zayn przyszedł do mnie pijany i powiedział, że wie, kto jest dawcą- powiedziała bez owijania w bawełnę, a mnie zamurowało. Nie tego się spodziewałem.
-Ym, kto jest?- udawałem, że nie wiem o co chodzi.
-Według Zayna… ty nim jesteś- wydusiła, przygryzając wargę. Nic nie odpowiedziałem, więc dodała- dziś z nim rozmawiałam i twierdzi, że to wymyślił, ale wyczułam, że coś ukrywa, więc przyszłam ciebie spytać. Louis proszę, powiedz mi prawdę. Chcę tylko wiedzieć, nic więcej.
Teraz albo nigdy, Lou.
-Zayn powiedział ci prawdę… Ja jestem dawcą, tylko mój szpik pasował- potwierdziłem ze ściśniętym gardłem. Strasznie bałem się jej reakcji.
-Oh! No ym.. zaskoczyłeś mnie. Dziękuję za szczerość- powiedziała z widocznym zaskoczeniem.
-Nie spodziewałaś się prawda?
-To fakt. Po prostu… wtedy nie żyliśmy w zbyt dobrych stosunkach i… no jestem zaskoczona, że się na to zdobyłeś. Ale dziękuję, uratowałeś mi życie. Nigdy ci tego nie zapomnę- uśmiechnęła się, podchodząc do mnie i przytulając. Odwzajemniłem uścisk, będąc jeszcze bardziej zaskoczony. –Będę już lecieć, pozdrów Eleanor jak wróci, naprawdę macie śliczną córeczkę. I z całego serca dziękuję ci za szczerość.
-Należało ci się to. Oczywiście pozdrowię- uśmiechnąłem się do niej, odprowadzając ją do drzwi.
-Do zobaczenia- pomachała mi i zniknęła za zasuwającymi się drzwiami akurat odjeżdżającej windy.

*** 

-Jak mogłeś mnie oszukać? Jak mogłeś?!- krzyk dziewczyny rozniósł się po mieszkaniu, kiedy tylko ją do niego wpuściłem.
-O co chodzi?- spytałem, nie do końca rozumiejąc.
-Do cholery Zayn! Po pijaku mówisz prawdę, ale na trzeźwo to już nie potwierdzisz? Louis potwierdził, że jest dawcą! Czemu mnie oszukałeś?! – Blake coraz głośniej krzyczała, stojąc naprzeciwko mnie.
-Bo może nie chciałem, żebyś w ramach wdzięczności za uratowanie życia wskoczyła mu do łóżka?- zanim pomyślałem nad tym, co chcę powiedzieć, słowa same wypłynęły z moich ust. Dziewczyna aż sapnęła ze złości.
-Nie powiedziałeś tego. Boże Zayn, nie powiedziałeś tego- pokręciła głową z niedowierzaniem.
-Powiedziałem- moje serce biło całkowicie poza normalnym rytmem i wiedziałem, że robię coś, czego będę żałować do końca życia.
-Czemu znowu to robisz, czemu się tak zmieniasz? Nie jesteś tym Zaynem, którego kochałam- dziewczyna miała błyszczące oczy i wyglądała, jakby ledwo powstrzymywała się od płaczu.
-Bo dajesz mi powody, żebym się tak zachowywał- warknąłem.
-Jakie powody?
-Zaliczasz wszystkich kolesi, których da się zaliczyć. Skąd mogę wiedzieć, czy niedługo nie zaliczysz mojego ojca, bo powie, że masz ładną bluzkę? Pieprzyło cię już całe The Wanted, czy ktoś jeszcze został?
-Zgłupiałeś?! Za kogo ty mnie uważasz?- krzyknęła, a ja ledwo panowałem nad swoimi emocjami.
-Za dziwkę, bo nią jesteś. Jesteś nawet gorsza od dziwki, bo nie bierzesz za to kasy- zakpiłem.
-Ty śmieciu! Wiesz czego najbardziej żałuję? Nie tego, że do ciebie wróciłam. Najbardziej żałuję, że zmarnowałam na ciebie tyle czasu. Chciałam się dla ciebie zabić, cięłam się przez ciebie! Jeżeli ktokolwiek w tym pokoju jest dziwką, to nie ja. To ty nią jesteś- powiedziała głosem przepełnionym złością, a moja ręka straciła kontakt z umysłem i z całej siły uderzyła w jej twarz. Dziewczyna złapała się za policzek i gdy po chwili odsunęła rękę, zauważyłem krew lecącą z jej wargi i wielki, czerwony ślad mojej pięści.
-Nie wierzę, że mnie uderzyłeś. Po prostu nie wierzę- szepnęła i wyszła z mieszkania, głośno zatrzaskując drzwi.
Głośno przekląłem i uderzyłem pięścią w lustro. Syknąłem z bólu i patrząc na cieknącą krew z mojej poharatanej odłamkami szkła dłoni mruknąłem sam do siebie:
Ta miłość nas niszczy.

A teraz komentujemy, yep?
@justfuckshit

29 komentarzy:

  1. coś czułam że ten związek długo nie przetrwa..

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ! oby tak dalej ;D czekam z niecierpliwością na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o matkooo , zayn ją uderzył ? mam nadzieje ze to chyba sen ...
    czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hguhdfughsgifiaohfisaohfisahfioasioafioahfa, przestań tak dobrze pisać ok? <3 x
    czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
  5. aj aj aj ja chce już kolejny ! dziewczyno jesteś genialna !
    @kolorowa_17

    OdpowiedzUsuń
  6. O_O To się pomieszalo :C kocham ten blog bo tu co chwile cos sie dzieje <3 czekam na nn @sputky x

    OdpowiedzUsuń
  7. OOOOOOOOOOO...... mroczno ;D I o to chodziło ! I co ona znowu mu wybaczy? Czy już nie ? PISZ PISZ PISZ

    OdpowiedzUsuń
  8. W sumie to spodziewałam się, że ich związek dułgo nie przetrwa, ale i tak mam nadzieje, że w końcu będą razem, będą razem szczęśliwi i na zawsze :) jestem ciekawa czy ona odwiedzi teraz Liama czy Maxa :D
    Rodział jest idealny, czekam na nn i życzę weny <3

    @_karolaaa_

    OdpowiedzUsuń
  9. oh.. takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. i znów wielkie oklaski dla Ciebie, za doskonale odwaloną robotę. nie wiem, w jaki sposób można napisać coś tak wartościowego w zaledwie.. 1 dzień? ile nad tym siedziałaś? przyznaj się. kobieto, według mnie masz ogromny talent. przeczytałam już, no, nie powiem, sporą ilość blogów. jednak żadna osoba nie zauroczyła mnie swoim opowiadaniem jak Ty. właściwie, jak widzę nową notkę na blogu, to automatycznie puka do mnie jakiś cień radości. to też jest kolejny powód dla mnie do uwielbiania Cię, bo po tylu latach życia na tej pełnej nienawiści planecie, trudno doprowadzić mnie do szczerego, szerokiego uśmiechu.

    ups, znów się rozpisałam.
    nie lubię tego.

    jedyne co mi zostaje, to życzenie Ci weny.
    więc.. weny, robaczku. x

    OdpowiedzUsuń
  10. O mój święty boże. Przecież to jest świetne. Uderzył ją... Jedno słowo : frajer !

    OdpowiedzUsuń
  11. O ja pierdziele.. Zayn nie powinien jej bić kłamać.. Ona nie powinna była do niego wracać ale z drugiej strony miał trochę racji... No i mam nadzieję że jej relację z Lou będą tylko coraz lepsze :) x

    OdpowiedzUsuń
  12. no nie wierzę, że Zayn ją uderzył.. kurde, ale to jest wciągające ! :D ale i tak mam od początku nadzieję, że się zejdą i będzie, jak wcześniej :)) świetny rozdział ! pisz, pisz następny ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG o.O :D ;O <33
    jesteś zajebista !
    dziewczyno, gdzieś ty była jak Cie nie było ?!
    pisz !!
    czekam <33 ;3 ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Oh God, Oh God.
    czyli o ile dobrze pamiętam to Louis kocha Blake ?
    chyba pamięć mnie nie zawodzi.
    hm.. ciekawe co będzie później
    no poczekam i zobaczę.
    pasuję tu The Wanted Lubię ich ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. O KURWA. co za szmata z Zayn'a ; o Jak on mógł ją uderzyć ? No kurwa no, za bardzo się wczuwam xD Czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale zajebisty rozdział. czekam na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O ja pierdole... wszystkiego się spodziewałam ale nie takiego zakończenia rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooooo a jak tak strasznie chce, żeby B była z Louisem :)
    Ciekawy rozdział ;)
    xoxo Alex

    OdpowiedzUsuń
  19. boski i boże co się teraz dzieje w tym blogu -.- jak Zayn mógł coś takiego ?! ale debil. :D
    zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
    założyłam nowego bloga, opowiadanie o 1D , wejdź a może cię zaciekawi : http://rememberhowmuchitmeanttoyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. O kur.. ! ;O Co sie z tym Malikiem dzieje ? Prochy bierze czy co ?! ;O Jak on mógł ja uderzyć !? Ciekawe co teraz będzie. Chociaż ze nie lubię Lou to fajnie by było gdyby byli razem. ;)

    Czekam na ciąg dalszy. ;D
    Pozdrawiam Mila z fable--or-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Boże... świetnie jak zawsze. Jesteś niesamowita! czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  22. O KU*WA : OOOOOO miazga, miazga !!!! super jak zawsze ;o!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Hahah .. tak myślałam.. Dwa ognie zesb długo nie wytrzymają :D Swietyn rozdział, ale nie jesteśmy za związkiem Blake z Max'em

    OdpowiedzUsuń
  24. ach.. jak sobie przypomne początkowe rozdziały.. byli tacy szczęsliwi, zakochani w sobie po uszy.. no cóż.. czekam na kolejną porcję wydarzeń. Wielkie pokłony dla Ciebie - jest to chyba najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam! Codziennie sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału, tak mnie to wciągneło! Nie mogę sie doczekać kolejnego - wrzucaj jak najszybciej !:D

    love, gosia.x

    OdpowiedzUsuń
  25. Ojej :( ale się wszystko strasznie pogmatwało :( cholera Zayn! Wiem, że wiesz, że lubimy ciebie jako badboy'a no ale bez przesady :( jak zwykle świetny rozdział! <3 czekam szybciutko na następny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Serio !? 2 rozdziały w 2 dni !? Jesteś niesamowita ! A rozdział jak zwykle wspaniały !

    OdpowiedzUsuń
  27. O KURWA ! ... sory za przekleństwo ale to jedyne co siedzi teraz w mojej głowie .. zabiłaś mnie , po prostu jestem tak pozytywnie zszokowana :D teraz widać jakie emocje naprawdę chciałaś przekazać . O tym że jesteś wspaniała , cudowna , zajebista , kochana , zajebista nie muszę powtarzać , DOSKONALE O TYM WIESZ :* .
    jesteś C U D O W N A ! uwielbiam cię :D : )))))
    @Miiiskaa

    OdpowiedzUsuń