sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 36.

Ed Sheeran- Give me love

Strużki krwi powoli spływały po umywalce.
Dwie nowe rany zdobiły mój nadgarstek.
Zbyt dużo wspomnień.
Zbyt dużo myśli.
W zakrwawionej pięści ściskałam zdjęcie.
Dwie uśmiechnięte postacie, wpatrzone w siebie z miłością.
Tak bardzo cię kocham.
Kocham cię pomimo bólu, który zadajesz mi każdego dnia.

***

Natrętna ręka wyrwała mi butelkę wódki.
-Skończ z tym, to cię niszczy.
Oh, dobroduszny i nieskazitelny Louis Tomlinson będzie udzielał mi rad.
-Pieprz się- warknąłem.
-Nie. Jesteś moim przyjacielem i nie pozwolę ci na zniszczenie życia. Co jest?- usiadł obok mnie na podłodze i spojrzał uważnie.
-To wszystko przez ciebie. To wszystko kurwa przez ciebie!- wydarłem się na niego. Jego oczy wyrażały niezrozumienie.
-Przez ciebie nie jestem z Blake. Gdybyś nie wpierdolił się w nasze życie wszystko wyglądałoby inaczej- syknąłem, uderzając pięścią w podłogę.
-Zayn, myślałem, że już to sobie wyjaśniliśmy- zaczął, ale mu przerwałem.
-Nic sobie nie wyjaśniliśmy! Zniszczyłeś wszystko co nas łączyło, wszystko!
-Uratowałem jej życie, a ty z tego nie skorzystałeś!- krzyknął na mnie, wstając gwałtownie.
-Dlaczego to zrobiłeś? Przecież jej nienawidziłeś, dlaczego ratowałeś jej życie?!- również podniosłem się na nogi i patrzyłem na niego wściekły. Co z tego, że byłem zalany w trupa.
-Bo kochałem ją tak samo jak ty? Bo była dla mnie kimś więcej? Nic nie wiesz- powiedział cicho i wyszedł, zostawiając mnie samego w głębokim szoku.
-Nie będziesz miał Blake, nie będziesz- syknąłem i dopijając butelkę do końca, ruszyłem ku wyjściu z domu.

***

Walenie w drzwi gwałtownie mnie przebudziło. Podniosłam się z łóżka i poszłam otworzyć drzwi. Widok, który za nim zastałam, więcej niż trochę mnie zaskoczył. Pijany, a wręcz zalany Zayn, ledwie stojąc na nogach, dobijał się do mojego mieszkania w środku nocy.
-Co ty tu robisz?
-Musimy pogadać- wybełkotał.
-O 4 rano? W takim stanie?
-To ważne- spojrzał na mnie nieprzytomnie.
-Nie na tyle, żebym wpuszczała cię do mieszkania w środku nocy- odparłam i zaczęłam zamykać drzwi.
-Wiem, kto jest dawcą- odezwał się, a ja zamarłam.
-Skąd wiesz?
-Max się dowiedział, kiedy jeszcze byłaś w szpitalu- odpowiedział. Pokręciłam przecząco głową.
-Nie możliwe. Kto niby nim jest? –spytałam ironicznie, całkowicie odpychając od siebie możliwość, że Zayn mówi prawdę.
-Louis. Louis Tomlinson- powiedział, a ja wybuchłam śmiechem.
-Idź spać, przyda ci się. Mogłeś wymyślić coś bardziej prawdopodobnego- zakpiłam i zamknęłam mu drzwi przed nosem.

***

Obracałem w palcach butelkę piwa, czekając na jej przybycie. Obserwowanie tańczących ludzi już dawno mi się znudziło, a Blake spóźniała się już dwadzieścia minut. Nic się nie zmieniła przez te trzy lata.
W końcu poczułem specyficzny zapach i odwróciłem się. Dziewczyna stała za mną i patrzyła z przymrużonymi oczami.
-Wybacz spóźnienie, musiałam coś załatwić.
-Przyzwyczaiłem się- uśmiechnąłem się, podnosząc tylko jeden kącik ust.
-Więc… Po co się spotykamy?- spytała, przerywając ciszę panującą między nami.
-Może się czegoś napijesz?- zignorowałem jej pytanie, wskazując na miejsce obok mnie. Posłusznie usiadła i sięgnęła do torebki.
-Piwo wystarczy. Nie masz nic przeciwko?- wskazała na papierosa w jej palcach, a ja zaśmiałem się.
-Ja też palę, nie przeszkadza mi to- przesunąłem w jej stronę piwo, które barman przyniósł i zauważyłem, jak seksownie wygląda, wypuszczając dym spomiędzy lekko rozchylonych warg. –Chciałem się spotkać, żeby odnowić kontakty– wróciłem do jej wcześniejszego pytania. Spojrzała na mnie zdziwiona.
-Nas nic nie łączyło.
-Oprócz tego, że ze sobą spaliśmy- sprostowałem.
-Max, daruj. Kilka nic nieznaczących numerków i tyle- pokiwała głową z politowaniem, ponownie zaciągając się papierosem.
-Byłaś znacznie bardziej niewinna.
-Miałam 17 lat- dmuchnęła dymem prosto w moją twarz.
-Ale już wtedy byłaś seksowna- dodałem.
-O co ci chodzi, George?- spytała, przeciągając moje nazwisko.
-Co myślisz o powrocie do tamtych relacji?- odpowiedziałem prosto z mostu.
-O seksie bez zobowiązań?
-Dokładnie. Ja do ciebie nic nie czuję, ty do mnie też, a obydwoje potrzebujemy przyjemności. I potrafimy to sobie zapewnić- wzruszyłem ramionami, jakby była to najbardziej logiczna rzecz na świecie.
-Nic się nie zmieniłeś- uśmiechnęła się, przygryzając dolną wargę. –Nadal jesteś bezczelnym, napalonym dupkiem.
-Przecież takich lubisz- odciąłem się i przysunąłem bliżej, kładąc rękę na jej odkrytym kolanie.
-Lubię- potwierdziła. Nic więcej nie było mi potrzeba. Wpiłem się w jej wargi i bezczelnie wepchnąłem język pomiędzy jej rozchylone wargi.

***

-Jak długo będziemy to ciągnąć?- spytałam, ciężko oddychając. Miesiąc później leżałam po świetnym seksie w łóżku Maxa i nie miałam żadnych wyrzutów sumienia.
-Dopóki będzie nam to odpowiadało i…
-Się nie zakochamy?- wcięłam mu się, a on pokiwał głową, przejeżdżając palcami po moich nagich plecach.
-Nie ma miejsca na miłość- powiedział poważnie i spojrzał mi prosto w oczy.-Tylko seks, Blake.
Tylko seks.

Proszę o nie reklamowanie swoich blogów w komentarzach. Jeżeli chcecie, żebym przeczytała Waszego bloga, to napiszcie do mnie na Twitterze. 
@justfuckshit

19 komentarzy:

  1. wspaniały, jak zawsze zresztą x


    @ziallplanet

    OdpowiedzUsuń
  2. tylko seks ;D
    świetnyy , czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny jest :D
    Czyli Louis kochał się w Blake, chociarz jej ninawidzi/nienawidził? A teraz Zayn w końcu chce do niej wrócić? A Ona woli sex z Georgiem? Ugh, To jest fchuj zawiłe, dlategk kocham twoje opowiadanie ;)
    Czekam na nn,
    @_karolaaa_ ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ! Kocham twojego bloga !<3
    Podoba mi się że wróciła stara Blake. A co do tej rozmowy Malika z Louisem to... zaskoczenie ! W życiu bym nie pomyślała że Lou może być zakochany w Blake!

    Czekam na kolejny rozdział. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowity rozdział.
    kocham twojego bloga.
    czekam na następny.
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. genialny *-* nie mogę doczekać się następnego! :D x

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham cię, ale już ci to pisałam na tt *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest mega, powodzenia w dalszym pisaniu :>

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział po prostu zajebisty twój blog wymiata kocham go i czekam na następny rozdział *____*

    OdpowiedzUsuń
  10. mówiłam ze akcja z parkiem lepsza, ale twoja tez ostatecznie moze zostać blejk xd!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahah tylko seks .. :D Ale co przez ten miesiąc działo sie z Malikiem ? O.o

    OdpowiedzUsuń
  12. Blacke nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać *-* hahaha powaliła mnie z Maxem.a Louis...oj kolego...
    Hah...czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Więc Lou jednak kochał ją... Eh strasznie to się wszystko im pokręciło ;/ super rozdział ;D Cholercia, Zayn i jego stan mnie trochę dołują :( Mam nadzieję, że Blake się opamięta tak samo jak i Zay i będą razem, albo będą chociaż próbować być razem. I nie tylko seks bez zobowiązań... xd Czekam na nowy rozdział ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  14. no patrz, co za Blake :D niegrzeczna dziewczyna xdd Ale szkoda mi trochę Zayna i Louis, wgl Louis ją kochał? łał ;o ale i tak chcę żeby z Zaynem do siebie wrócili, Super !! pozdrawiam! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziwię się że ona w ciazy jeszcze nie jest no bo wiesz tak przez przypadek mogła by być w ciazy później niewiadoma kogo dziecko by bylo no i wiesz bylo by ciekawie jakby te dziecko urodziła i pokochała go i wgl tak slooodko by bylo ją bym chciała xdd może by się zmieniła na lepsze jakby dziecko miała już chodziła by na imprezy i nie uprawiała seksu z każdym fajnie by bylo tak inaczej xdd ale to tylko mój pomysł xdd czekam na kolejny rozdział jestem ciekawa co się stanie xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Coraz lepiej piszesz dziewczyno. Rozkręcasz się i oby tak dalej. BOSKO

    OdpowiedzUsuń
  17. super ;d ale następny niech będzie dłuższy ;))

    OdpowiedzUsuń