-Oooo… pan Malik. Co pana do mnie sprowadza? U pana dziewczyny wszystko w porządku, nie ma powodu do obaw- powiedział.
-Ja w zasadzie przyszedłem do pana, panie doktorze- odrzekłem śmiało i kontynuowałem– czy mógłby mi pan powiedzieć kto jest dawcą szpiku?
-Niestety nie mogę, dawca chciał zostać anonimowy, obowiązuje mnie tajemnica lekarska– odpowiedział szorstko.
-Ale panie doktorze… - nie rezygnowałem.
-Myślę, że nie mogę panu pomóc. Przepraszam ale muszę iść na obchód– powiedział, prawie wypychając mnie z gabinetu.
-Proszę!- nie dawałem za wygraną.- Obiecałem Blake, że pomogę jej znaleźć tego dawcę , nie mogę jej zawieść… nie po raz kolejny- brnąłem dalej w dyskusję.
-Przykro mi – powtórzył lekarz i ruszył w stronę sal szpitalnych.
-Proszę poczekać- krzyknąłem i pobiegłem w jego stronę. – Niech pan mnie zrozumie… Obiecałem jej… obiecałem jej, że znajdę tą osobę… zrobiłem jej nadzieję , że będzie mogła osobiście podziękować. Jak ona się teraz poczuje kiedy znów ją zawiodę? Jeśli spotkanie z dawcą ma być powodem jej szczęścia, to w dupie mam tą całą tajemnicę lekarską- powiedziałem na jednym oddechu.
-Niech pan ochłonie- odpowiedział i odszedł.
Zrezygnowany usiadłem pod ścianą. Jak mam jej to powiedzieć? Nie chcę sprawiać jej zawodu i widzieć bólu w jej oczach… Jeśli znalezienie tego dawcy ma być powodem jej szczęścia, to choćby nie wiem co, to go znajdę. Z taką myślą ruszyłem do sali Blake. Kiedy wszedłem ujrzałem bladą i przerażająco chudą dziewczynę. Znów poczułem ból. Co ja mam jej powiedzieć ? Uśmiechnęła się. Usiadłem obok łóżka i chwyciłem ją za rękę.
-Dowiedziałeś się czegoś? – zapytała z nadzieją.
-Pracuję nad tym –odpowiedziałem. Blake trochę posmutniała, jakby czuła, że coś jest nie tak.- Jak się czujesz ?- próbowałem zmienić temat.
-Coraz lepiej.- odpowiedziała… ale uśmiech zniknął.-Wiesz co Zayn ?– zaczęła poważnie. – Leżąc tutaj zrozumiałam jak w ciągu sekundy może zawalić ci się cały świat… Zaczynasz żałować wielu swoich decyzji… myślisz o ludziach, których bardzo skrzywdziłeś, a oni wcale na to nie zasługiwali- mówiąc to spojrzała mi głęboko w oczy. Widziałem w nich ogromny ból. – Wiesz?– ciągnęła.- Gdybym mogła cofnąć czas, nigdy bym Cię nie skrzywdziła…- przerwał jej telefon. Odebrałem i to był mój błąd. Harry kazał mi wracać, ponieważ mieliśmy jakiś wywiad typu „Last minute” . Z grymasem na twarzy musiałem pożegnać się z Blake.
-Wpadnę wieczorem- obiecałem.
****
Wyszedł i znów zostałam sama. Zaczęłam zastanawiać się jak to będzie, kiedy już wyjdę z tego cholernego szpitala i jak dalej potoczy się moje życie. Jedno jest pewne: koniec z wizerunkiem „zimnej suki”. Koniec, życie jest zbyt krótkie, żeby tak je marnować. Teraz chcę być tylko szczęśliwa i to z Zaynem. Stara Blake już nigdy nie wróci… zniknęła z chwilą, gdy dowiedziałam się, że jestem chora.
-No nie, wciąż zamulasz!- wesoły ton zmusił mnie do spojrzenia w stronę drzwi. Stał w nich uśmiechnięty Max.
-Bujaj się Max-odpowiedziałam radośnie. Ten chłopak automatycznie poprawiał mi humor.
-Nie dzięki, posiedzę- odparł i usiadł na zajmowanym kilka minut temu przez Zayna, krzesełku. –To jak leci? Kiedy wychodzisz i idziemy na imprezę?
-Nie wiem, nadal nie podają dokładnego terminu, żeby mi nie robić w razie czego nadziei.
-Przecież coraz lepiej się czujesz prawda?- spoważniał.
-Prawda, ale wciąż jestem za słaba. Nawet sama z łóżka nie wstanę, co dopiero mówić o chodzeniu.
-Powoli dojdziesz do siebie, a na imprezę prędzej czy później pójdziemy- uśmiechnął się pocieszająco.
-Pójdziemy- szepnęłam i odwróciłam wzrok. Zauważył to i spytał:
-Stało się coś?
-Nie, po prostu…- zacięłam się.
-Co po prostu?
-Poprosiłam Zayna, żeby pomógł mi dowiedzieć się, kto jest dawcą szpiku. Widzę, że nie udało mu się tego załatwić, a nie chce się przyznać… Nie chcę, żeby nasz związek był oparty na sekretach i kłamstwach.
-To mu to powiedz- oznajmił, jakby to była najoczywistsza oczywistość.
-To nie takie proste Max.
-To jest bardzo proste. Ale hej! Przecież mój wujek jest w tym szpitalu ordynatorem- wyglądał, jakby dostał nagłego olśnienia.- Pójdę go spytać i na pewno mi powie!
-Chyba już nie chcę sobie robić nadziei… Jego też obowiązuje tajemnica lekarska, nic ci nie powie.
-Zakład? O butelkę wódki- wyciągnął rękę.
-Zakład- uścisnęłam ją.
-Prawie nie czuć tego uścisku- uśmiechnął się ironicznie.
-Spadaj, nie mam siły na mocniejszy- syknęłam.
-Zayn to cię chyba na rękach będzie nosił po wyjściu ze szpitala. Pewnie będzie mu to na rękę, nie?- zaśmiał się ze swojego żartu i gdy zgromiłam go spojrzeniem, wyszedł z sali.
***
Przemierzałem korytarz z uśmiechem na ustach. Kiedy w końcu dostałem się na odpowiedni oddział, zacząłem szukać gabinetu. Trudno było nie zauważyć- złote litery dumnie lśniły na ciemnobrązowych drzwiach. Wujek zawsze lubił przepych i nigdy się z tym nie ukrywał. Zapukałem i słysząc „wejść”, otworzyłem drzwi. Gabinet w niczym nie przypominał gabinetu lekarskiego. Czarne meble, beżowe ściany i puszysty dywan dawał złudzenie pokoju w eleganckim domu.
-Max! Dawno cię nie widziałem- w moich uszach zagrzmiał donośny głos wuja.
-Witaj wujku- uśmiechnąłem się i delikatnie się z nim objąłem. Po chwili wskazał mi obijany skórą fotel, a sam usiadł naprzeciwko.
-Co cię do mnie sprowadza? Mam nadzieję, że nie jesteś chory?
-Nie nie! Jestem całkowicie zdrowy, po prostu mam sprawę- uspokoiłem go.
-Jaką sprawę?
-Moja przyjaciółka miała przeprowadzany przeszczep szpiku w tym szpitalu.
-Ohh, to przykre- powiedział, choć w jego głosie nie było słychać współczucia.
-Dawca chciał pozostać anonimowy, jednak Blake bardzo zależy na kontakcie z nim. Chyba jesteś w stanie załatwić mi jego nazwisko?- kontynuowałem pewnie.
-Max, jeżeli dawca chciał pozostać anonimowy to taki pozostanie. Dokumenty są pilnie strzeżone, nie dostanę się do nich po kryjomu.
-Jesteś ordynatorem do cholery czy nie? Chyba możesz raz w życiu mi pomóc?- warknąłem.
-Zakochałeś się w niej, że ci tak zależy?
-Błagam cię. Jestem gejem i dobrze o tym wiesz. Blake jest moją przyjaciółką i czy mi pomożesz, czy nie, zdobędę te nazwisko- utrzymywałem ostry ton. Wujek pokręcił powoli głową i bez słowa sięgnął po słuchawkę, wykręcając numer.
-Nazwisko tej dziewczyny- zwrócił się do mnie.
-Blake Payne- odpowiedziałem. Po chwili po gabinecie roznosiły się wypowiedzi mężczyzny do telefonu, z których wywnioskowałem, że jestem blisko celu.
-Oh, świetnie Hodgins. Tak, tak, dziękuję ci bardzo. Tak, oczywiście, zostanie to między nami. Do usłyszenia, tak tak- wuj zakończył rozmowę, odkładając słuchawkę.
-No?- pospieszyłem. Zaśmiał się lekko i wypowiedział 2 słowa, które spowodowały, że zesztywniałem.
@justfuckshit
Super rozdział. Czekam na następny!. Riko widze ze pomaga :D
OdpowiedzUsuńKiedy następny.? Proszę jak najszybciej, bo umrę z niecierpliowości.! Haha Kocham Cię. ;* Dziewczyno, chociaż Cię nie znam to i tak Cię kocham. ;) :D
OdpowiedzUsuńmówię Ci, to będzie louis! xD z rozdziału na rozdział piszesz coraz lepiej. :D @Aleexpl
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje że Louie.. Ale kto wie. :D
OdpowiedzUsuńRozpierdalasz system, kocham Twoje bloga! xx
No i super nam wyszło ;p Rozdział jak najbardziej godny uwagi ;)) Ale następny napisz sama bo ja lubię nie wiedzieć co się bd działo ;p Dawaj na jutro ;))
OdpowiedzUsuńSuper ! Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity. x
OdpowiedzUsuńomg booski ;d szybkoo dodaj kolejnyy ;p
OdpowiedzUsuńświetny , wspaniały , zajebisty , boski , cudny ... mogę tak wymieniać w nieskończoność ale TY i tak już wiesz że piszesz GENIALNIE ! : ))))) .
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na następny ; ) . Mikaa xx .
Odpowiesz mi na jedno pytanie? Kiedy następny rozdział? Ja się pytam. Wprawdzie mam podejrzenia kto może być dawcą, ale nie wiem czy dobra..
OdpowiedzUsuńWiesz co, świetnie piszesz. Wpadaj do mnie i poczytaj, pewnie i tak nie dorastam ci do pięt ale może ci się spodoba ^^ Wpadaaaj! :D
No co jest do cholery ?! W takim momencie przerywać ?! : O Gdybyś stała obok mnie dostała byś kopa w dupę ! A tak wg to zajebisty rozdział ! Ciekawe czy Zayn się nie wkurzy jak dowie się że to ten Max dowiedział się kto jest dawcą szpiku : ) Boże ale mnie ciekawość zżera ! Już się nie mogę doczekać !
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do Siebie -http://fable--or-dream.blogspot.com/
Zajebiście piszesz !!!!
OdpowiedzUsuńZ rozdziału na rozdział coraz lepiej xD
A co do dawcy wydaje mi się że to będzie Louis wywnioskowałam to z rozdziałów ... ale kto wie. Jednak mam takie przeczucie :D
Pisz jak najszybciej następny rozdział !
I trzymaj się ... bo wiem jak to jest stracić bardzo ważną osobę w swoim życiu :*
Też tak myślę że Lou albo ta reporterka ale bardziej Louis. : )
UsuńSkoro wszyscy mówią, że Louis to znając Mile zrobi tak żeby to nie był Louis. Haha . <3 . Szybko następny :D
OdpowiedzUsuńjeeej genialne <3 jesteś niesamowita!!!;D kocham tego bloga, każdy rozdział na nim jest niesamowity!;p ciekawe kto jest dawca... kiedy następny rozdział?;) trzymaj się ciepło, całuski Asiaa;******
OdpowiedzUsuńaaaa super kocham tego bloga proszę szybciutko o następnyyy ;DDD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Ciekawe kto to będzie. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, kto okaże się dawcą. Czekam na następny. xxx
OdpowiedzUsuńkocham Cię i Twoje opowiadania, ale mam ochotę dać Ci kopa w dupę za zakończenie rozdziału w taki sposób i utrzymywanie mnie w niepewności. ;*** Czekam, czekam i jeszcze raz czekam na następny. <33
OdpowiedzUsuńDoma ;)
Kocham ten bloog. Niech zgadnę: dawcą był Tomlinson, co nie? ;> Ale i tak czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńSuper.<3 Pisz dalej.<3
OdpowiedzUsuńod czasu kiedy dowiedziałam się ze dawca chce byc anonimowy, myśle ze to może być Lou.. może Eleanor alee nie chce zapeszac:D
OdpowiedzUsuńDawca musi być Louis to będzie takie romantyczne *_* Pisz szybciutko następny ;)
OdpowiedzUsuńDAWAJ NASTĘPNY ;-*
OdpowiedzUsuńciszę się, że wróciłaś ! :) rozdział super, zakończyłaś go tak, że sama już nie wiem co myślec jkgfvcbghjsdnxmfhzdnxmj. Dodaj szybko koleny!!!! Pozdrawiam <333
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie, kocham ten rozdział, kocham Cię! x
OdpowiedzUsuńsupeerr ! jak zwykle zresztą, kocham Cię za tego bloga! <3
OdpowiedzUsuńnie mam zielonego pojęcia o kto to może być ale liczę że szybko dodasz nowy rozdział i się wszystko wyjaśni : ))))) . ! szyyybciutko dodawaj xx ! Asik ; ) .
OdpowiedzUsuńale trzymasz w napięciu;p a ja codziennie kilka sprawdzam czy już dodałaś;p nie mogę się już doczekać żeby zobaczyć kto to xd
OdpowiedzUsuńUbóstwiam, Szybko następny ~A.
OdpowiedzUsuń