Niedowierzanie.
Szok.
Złość.
Wściekłość.
Cios.
-TY SKURWIELU! JAK MOGŁEŚ JEJ TO ZROBIĆ?! JAK MOGŁEŚ TO
ZROBIĆ NAM?! JAK MOGŁEŚ ZROBIĆ TO ELEANOR?! NIC SIĘ DLA CIEBIE NIE LICZY?!-
wydarł się Zayn, kiedy jego pięść poznała już twardość szczęki Tomlinsona.
-TO MOJA SIOSTRA! JAK MOGŁEŚ SIĘ Z NIĄ PRZESPAĆ?! –
kontynuował Liam. Wzrok Louisa przechodził od jednej twarzy do drugiej. Twarz
Nialla wyrażała całkowity zawód, chłopak miał łzy w oczach. Harry patrzył
prosto w oczy przyjaciela z niedowierzaniem.
-Wyjdź Louis. Po prostu wyjdź- powiedział nareszcie, a
chłopak opuścił salę, wciąż trzymając się za zapewne bolącą szczękę. Dobrze mu
tak. Jestem suką, ale muszę taka być. Kiedy wyszedł, wzrok wszystkich skupił
się na mnie.
-Czemu nie powiedziałaś wcześniej?- spytał z wyrzutem Liam.
-Bałam się. Przepraszam.
-Nie przepraszaj. On już nie jest naszym przyjacielem, nie
po tym, co ci zrobił- przytulił mnie do siebie.- Musimy iść, za 20 minut mamy
wywiad w radiu. Przyjadę po ciebie wieczorem, trzymaj się.
Reszta chłopaków też się ze mną pożegnała i opuścili salę.
Razem ze mną został tylko Zayn. Spojrzałam na niego pytająco.
-Okłamałaś mnie. Przyjaciołom mówi się prawdę, a ty mnie
okłamałaś-w jego głosie słychać było taki ból, że aż mnie samą zaczęło boleć w
środku.
-Zayn…- zaczęłam.
-Nie na tym polega przyjaźń, Blake. Nie na tym…- powiedział
cicho i wyszedł. Zostałam sama. Całkowicie sama.
W oczekiwaniu na wypis siedziałam bezczynnie na łóżku i myślałam.
Czemu ja? Czemu to ja musiałam się z nim przespać, zajść w ciążę, zranić
przyjaciół- najbliższe osoby jakie mam? Moi rodzice? Dla nich liczył się tylko
Liam. Liam, który jest sławny i tyle osiągnął. Bo jest się czym chwalić, ta?
Zawsze byłam tą gorszą. To ja pierwsza spróbowałam alkoholu, papierosów,
narkotyków. To ja zostałam wyrzucona z jednej szkoły, a w drugiej byłam
zawieszona. To ja zostałam modelką. Występowałam w sesjach
zdjęciowych, teledyskach i reklamach. No i to ja nie dostałam się na żadne
studia, bo nie złożyłam nigdzie papierów. Podobno „potencjał” miałam, ale byłam
leniwa. Gówno prawda, nie byłam. Po prostu nie widziałam i nadal nie widzę
potrzeby dalszej nauki. Oprócz kariery modelki, która powoli mi się rozkręcała,
ale została zawieszona z powodu ciąży, pisałam teksty piosenek dla różnych
ludzi. Zadzwonili, podali temat, napisałam. Kupa kasy za to jest, a ja zawsze
lubiłam pisać. Siedziałam i myślałam dopóki nie przyszedł lekarz z
wypisem. Poinstruował mnie, żebym na siebie uważała i pozwolił pójść do domu.
Napisałam sms do Liama, że już wyszłam i sama sobie poradzę i opuściłam
szpital. Poszłam prosto do mieszkania, wyłączyłam telefon i położyłam się do łóżka
z zamiarem przepłakania reszty dnia. Jednak łzy nie chciały płynąć. Zawzięcie
nie opuszczały moich oczu, pomimo tego, że tak bardzo potrzebowałam popłakać.
Skuliłam się w kłębek i przytuliłam poduszkę. Zamiast płakać, zasnęłam. Kiedy
się obudziłam było już ciemno i przez chwilę zdezorientowana siedziałam na
łóżku. Dopiero później uświadomiłam sobie, że obudziło mnie walenie do drzwi.
Gdy w końcu je otworzyłam, zobaczyłam wściekłego Liama.
-Zgłupiałaś?! Wiesz jak się bałem, że coś sobie zrobiłaś?- wydarł
się, gdy tylko wszedł do środka.
-Li, nie jestem psychopatką, po prostu spałam. Zresztą
jakbyś pomyślał, to otworzyłbyś drzwi swoimi kluczami-przypomniałam mu o
komplecie, który ode mnie dostał.
-Żebym ja myślał o takich rzeczach… Czemu wyłączyłaś
telefon?
-Bo chciałam popłakać w spokoju-powiedziałam bez owijania w
bawełnę.
-Blake… Nie możesz...
-Być słaba?- weszłam mu w słowo.- Wybacz, ale sądzę że mogę.
Poza tym, straciłam dziecko, chyba mam prawo się trochę poużalać?
-Nie jesteś słaba. Nigdy nie byłaś.
-Wiem i dlatego nie siedzę teraz w łazience z żyletką i nie
podcinam sobie żył, wylewając wodospad łez. Jestem smutna, ale do cholery mogę
taka być! – podniosłam głos.
-Oczywiście, że możesz. Po prostu, to do ciebie nie
podobne-mówił już swoim normalnym, uspokajającym tonem.
-Daj mi kilka dni i wróci dawna Blake. Znowu będę
uśmiechnięta, złośliwa i rozgadana. Ale teraz zostaw mnie w spokoju i pozwól mi
się wypłakać, proszę.
-Jasne. Jeżeli będziesz chciała pogadać czy coś, to dzwoń.
Przyjadę najszybciej jak się da. Pa-cmoknął mnie w policzek i wyszedł z
mieszkania. Zamknęłam drzwi, wróciłam do łóżka i tym razem łzy nie miały problemów
z opuszczeniem moich oczu…
@justfuckshit
super rozdział, piszesz tak, że nie mogę się doczekać kolejnych! masz potencjał, zrób coś z tym :)
OdpowiedzUsuńZajebisty !
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. xxx
Zapraszam do mnie, drugi rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
Juz nie moge się doczekać co dalej ..! ;] zapraszam do siebiehttp://and-i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZwykle nie komentuje opowiadan, to pewnie lenistwo, czy cos. Ale u Ciebie musze to zrobic, wiesz? Twoje opowiadanie jest takie nietypowe i oryginalne :) bardzo podoba mi sie postac Blake :) Zdziwilam sie gdy przeczytalam jak chlopcy postapili z Louisem, serio. Chociaz nie dziwie sie Zaynowi, a tym bardziej Liam
OdpowiedzUsuńLiamowi :d mam nadzieje ze chlopcy przeprowadza powazna rozmowe. Blake u Zayn? Czyzby koniec przyjazni? :/
UsuńPisz dalej, warto? Zycze weny! :)
cudowny początek ♥ pisz dalej *_*
OdpowiedzUsuńCudownie się zapowiada. Chcę czytać dalej tego bloga. Ale jak na razie nie mam co. ;). Twój blog jest tak wciągający jak narkotyki. (Oczywiście nigdy nie brałam, ale jakoś tak mi się skojarzyło z nimi.)
OdpowiedzUsuńNie chcę aby ich zespół się rozpadł przez Loui'ego. Oni muszą wybaczyć. Proszę pogódź ich ze sobą. ;( I mam nadzieję, że Blake i Lou będą ze sobą, i że Louis zobaczy jaka wspaniałą jest Blake. Lubię Eleanor ale w tym opowiadaniu chcę, aby Lou I Blake byli ze sobą. Oczywiście, jak będzie z Zayn'em to też będę czytać.
Pozdrawiam ;*
Ja na pewno będę czytała do końca! Blog jest świetny!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego:
http://directionerkapisze.blogspot.com
♥♥♥
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńFajniutki rozdział
OdpowiedzUsuńSUPER ! liczę, tylko że w następnym rodziale będzie więcej akcji ! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie. Mam nadzieje, że bd więcej akcji. <3
OdpowiedzUsuńdodawaj jak najczęsciej ;D !
OdpowiedzUsuńDodawaj ja na pewno będę czytała ,są blogi na których już miesiąc nic nie dodają . I szczerze wolę krótsze i częściej dodawane niż dłuższe i rzadziej dodawane . Po 3 rozdziałach ten blog jest jednym z moich ulubionych.<3
OdpowiedzUsuńJa z chęcią będę dalej czytać :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc czytałam wiele opowiadań ale twoje różni się od wszystkich :) po prostu jest genialne :)
to sie dziewczyno rozpisalas! :D notka jak zwykle swietna. troche mi szkoda lou, czy tam blake. nie wiem kto kogo zaciagnal do lozka xD pisz czeesto! :( @aleexpl
OdpowiedzUsuńNo ja po cichu liczę, że Louis zmądrzeje i zakocha się w naszej Blake :D nie wiem czy są na to szanse, bo po ankiecie widzę, że przegrywa z Zaynem i Harrym...no trudno...mimo wszystko będę czytać :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Louis będzie z Blake ale niech się trochę o nią postara niech pomału siw niej zakochuje :) Świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńDlaczego tak ponuro piszesz ? Weź trochę optymizmu , przecież mamy wakacje ;p Notka fajna ale krótka ;( ;))
OdpowiedzUsuńświeeeeetne! *.* co do pytania to oczywiście, że będę dalej czytała. pomysł jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńZaaaaAaaaajebiste ! ; ))
OdpowiedzUsuńCZekam na następny :D <3
świetne , fajnie że piszesz oba blogi , chętnie poczytam i ten : >
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na wiecej ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na wiecej ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Kocham twojego bloga!
OdpowiedzUsuńCudowny chociaż krótki, ale w końcu nie liczy się ilość tylko jakość :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam to tydzień temu a ogólnie te 3 rozdziały przeczytałam już po 6 razy xD zajebiscie się zapowiada. Jesteś troszkę okrutna. Każesz nam tak długo czekać nakolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńKiedy możemy sie spodziewać kolejnego rozdziału?
OdpowiedzUsuńTak, proszę, pisz dalej !!! ;> Jestem strasznie ciekawa jak sie rozwinie historia.
OdpowiedzUsuńŁoooo! Ale się porobiło!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! :*
Lullaby świetnie oddaje nastrój rozdziału. I w ogóle rozdział też świetny. Powiedziałabym, że "wyciskacz łez" czy coś, ale jestem wredna i pochwale piosenkę. Ha h. (nie no rozdział świetny tylko tak się droczę)
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-life-is-not-story.blogspot.com/
świetnie piszesz ;DDD
OdpowiedzUsuń