To koniec Blake.
Cichy szept chłopaka, którego kochałam całym sercem rozniósł się po pokoju.
Potem był tylko głośny trzask zamykanych drzwi i głucha cisza.
I łzy.
Dużo łez.
***
-Zayn!- usłyszałem znajomy głos i odwróciłem się w jego stronę. Szczupła blondynka przeciskała się przez tłum ludzi w moim kierunku. Uśmiechnąłem się na jej widok i gdy znalazła się w moich ramionach, uściskałem mocno.
-Perrie! Co ty tu robisz? –spytałem.
-Zapewne to samo co ty, relaksuję się - roześmiała się i usiadła obok mnie przy barze.- Klub to miejsce publiczne Malik!
-No w sumie haha. Jak leci?
-Nareszcie mam wolne, to przyszłam się zabawić- odpowiedziała i zamówiła sobie drinka. –A ty gdzie masz dziewczynę, albo przynajmniej chłopaków?
Spiąłem się na to pytanie, wciąż w mojej głowie siedziała niedawna kłótnia z Blake. Od jakiegoś czasu nie potrafiliśmy się dogadać, chciałem się nią opiekować, a ona nie przyjmowała mojej pomocy.
-Blake jest w domu razem z Niallem i Louisem, a ze mną jest Liam i Hazza-odpowiedziałem po chwili.
-Coś nie tak?- spytała, kładąc rękę na moim ramieniu i patrząc prosto w oczy. Znała mnie na wylot i nie wiedziałem, czy powinienem się z tego cieszyć.
-Pokłóciliśmy się trochę- powiedziałem mimowolnie, a ona powoli pokiwała głową.
-Trochę? Czyli jak blisko zerwania było?
-Blisko- odparłem ciszej. –Nie patrz tak na mnie Pezz!
-Warto się tak poświęcać?- spytała, patrząc na mnie twardo.
-Warto.
-Nie warto Zayn. Kochasz ją?
-Tak- odpowiedziałem po chwili. Sam nie wiem, czemu się zastanawiałem.
-Nie czujesz już do niej tego co na początku- rzuciła, wypijając kolejnego drinka. Również przechyliłem swoją szklankę z whisky.
-Nie- potwierdziłem.
-To po co z nią jesteś?
-Bo mimo wszystko wciąż coś do niej czuję.
-Ale to już nie jest miłość- oznajmiła ze stoickim spokojem i podsunęła mi kolejną szklankę.
-Nie jest- mruknąłem i wypiłem ją za jednym podejściem. Czułem, że zaczyna mi wirować w głowie, ale lubiłem to uczucie. Naszła mnie nagła ochota na papierosa, tu i teraz. –Muszę zapalić.
-Ja w sumie też mogę. Trzeba wyjść z klubu- powiedziała i pociągnęła mnie za rękę w kierunku wyjścia. Już po chwili zimowe powietrze owiało nasze ciała i mimowolnie się wzdrygnąłem. Wyjąłem paczkę z szlugami z kieszeni i podsunąłem Perrie. Chwilę później zaciągałem się trującym dymem i jednocześnie poczułem się całkowicie zrelaksowany. Dziewczyna coś do mnie mówiła, jednak słowa odbijały się ode mnie jak od ściany. Moje myśli krążyły wokół jednej osoby- Blake. Musiałem to zakończyć teraz, nie było sensu dalej ciągnąć bezsensownego związku. Zorientowałem się, że zadała mi pytanie, więc mechanicznie pokiwałem głową. Sekundę później jej zimne usta dotykały moich.
To koniec Blake.
***
-Boże święty Blake! Co się stało? –wciągnąłem zapłakaną dziewczynę do mieszkania, automatycznie mocno przytulając.
-On… on mnie rzucił- wychlipała, a krew w moich żyłach zawrzała. Zabiję śmiecia, zabiję.
-Czemu? Kiedy?- spytałem, uspokajająco głaszcząc ją po plecach.
-Rano… wrócił z imprezy w nocy… i rano powiedział, że to koniec… -łzy leciały z jej oczu strumieniami.
-Już spokojnie- szeptałem jej do ucha, próbując choć trochę pocieszyć.
-Wzięłam kilka rzeczy i wyszłam… Nie wiem gdzie są klucze od mojego mieszkania, musiałam tu przyjść.. Przepraszam Max- powiedziała cicho.
-Uspokój się, zawsze możesz tu przyjść- odpowiedziałem i zaprowadziłem ją na kanapę. Usiadłem i pociągnąłem ją do siebie, pozwalając wtulić się we mnie.
-Czemu on mnie rzucił? Przecież mówił, że mnie kocha- chlipnęła.
-Trzeba być debilem, żeby rzucić kogoś tak wspaniałego.
-To dlatego, że jestem brzydka tak?- mruknęła, przekręcając głowę tak, żeby patrzyć mi prosto w oczy.
-Blake nie gadaj głupot. Włosy już ci odrastają i niedługo będziesz wyglądała identycznie jak przed chorobą.
-Ale na razie wyglądam jak potwór- odpowiedziała, ocierając łzy.
-Jesteś śliczna nawet z tymi króciutkimi włoskami.
-Zayn uważa inaczej.
-Zayn jest idiotą i już dawno ci to mówiłem- warknąłem i natychmiast tego pożałowałem. Do oczu mojej przyjaciółki napłynął nowy zestaw łez, a ja poczułem się jak dupek. –Przepraszam…
-Kocham go i myślałam, że on też to czuje- szepnęła.
-Na pewno się ogarnie i przeprosi, zobaczysz.
-Nie widziałeś jego twarzy. To koniec. To po prostu koniec.
To koniec Blake.
Zawsze, kiedy będziecie coś ode mnie chciały jestem do waszej dyspozycji na Twitterze: @justfuckshit - wystarczy napisać :)
@justfuckshit
nieeeee, jezus NIE :o szybko pisz kolejny, bo umre z niecierpliwosci! ano, i jak zawsze zajebiscie napisane. :3
OdpowiedzUsuńNOO NIEEE JA CHCE ZAYNAA!! ;C
OdpowiedzUsuńPISZ SZYBKO KOLEJNY ;D
ojej... ale się namieszało ...
OdpowiedzUsuńzupełnie się nie spodziewałam po Zaynie takich czynów :O
Rozdział oczywiście cudowny jak każdy z resztą.
już nie mogę doczekać się kolejnego i cieszę się, że będzie tak szybko :)
Pozdrawiam :
youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com
i-can-be-your-shelter.blogspot.com/
No chyba sobie żartujesz. Blake i Zayn musza być razem! :D Rozdział cieeeeeekawy :D Czekam na nn xoxo, @sraatatata
OdpowiedzUsuńHah. To jest po prostu śmieszne. To on ją kochał rozwalił jej życie tą swoją miłością. Mogła nadal bawić się życiem ćpać, pić i umrzeć. A on powiedział że ją kocha i teraz ją rzuca!? Bezczelność.
OdpowiedzUsuńP.S Rozdział i tak świetny. :)
robi sie ciekawie ;o mam nadzieje ze z blake bedzie wszystko w porzadku ;c @aleexpl
OdpowiedzUsuńTyle sie naczekalysmy na cos takiego ? Wspaniale ! Tylko trochę krotnie . Czekam na wiecej ! :D
OdpowiedzUsuńSmutny rozdział :(
OdpowiedzUsuńkocham .<3
OdpowiedzUsuńOMG o.O
OdpowiedzUsuńjak to KONIEC ?!
nieeee, prosze wszystko, tylko nie koniec, to chodziarz powiedz mi, że Lou się zakocha w Blake... byłoby cudownie, ...
"miałby dziecko z El, kochałby Blake, (nie chciałby się do tego przyznać), a Zayn najprawdopodobniej byłby z Perrie, a straciłby w oczach Maksa, Liama, Lou i całej reszty..." <3
ale by się działo o.O :D
ale spk, to twoje opowiadanie więc rób co chcesz (to wyżej to jest MOJA wyobraźnia) - i tego się trzymajmy ! ;)
PS. rozdział jest super zajebisty - tylko szkoda, że taki krótki, czekam na następny, już nie mogę doczekać się rozwoju sytuacji <3
POZDROWIONKA ! :**
Ej Zayn :( Rozdział smutny ale świetny x
OdpowiedzUsuńZajebisty! Prawie się popłakałam. Poważnie, mało brakowało. Ta historia wciąga, i to mocno. Zaczęłam czytać dopiero dzisiaj i wszystkie rozdziały już przeczytałam. Szybko dodawaj następny! :D xx
OdpowiedzUsuńThe Wanted? Serio? -,-
OdpowiedzUsuńJestem załamana.. -,-
Oni hejtują 1D i wgl..
Ale jest to zajebiste opowiadanie, więc może bd czytać. xd
sprawa o hejtowaniu 1D przez The Wanted jest największą bzdurą, jaką kiedykolwiek wymyślono. Chłopaki żyją ze sobą w dobrych stosunkach i na pewno siebie nie hejtują :)
UsuńWłaśnie ;) jak zwykle fanki szukające sensacji wszystko podkręcają -,-
Usuństawiam The Wanted ponad One Direction, a takie stwierdzenia są po prostu kłamstwem.
UsuńJa również stanowczo wolę The Wanted ;)
UsuńSWIETNY ROZDZIAŁ !!! Chcę już następny. Trochę szkoda, że Zayn rozstał się Blake.
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział mimo, że jest smutny ;D Z niecierpliwością będę czekać na następny ;D
OdpowiedzUsuńno WOW!
OdpowiedzUsuńale podoba mi się.
to chyba najsmutniejszy rozdział.
ona tak go kocha, była dla niego gotowa zrobić wszystko, a teraz?
dodawaj szybko następny!;***
asia;3
Tego się nie spodziewałam. Nie przypuszczałam że Perrie wejdzie w ich związek i tak szybko się to skończy. Ja już chcę następny rozdziaaaął!
OdpowiedzUsuńxo
Wow! Nie spodziewałam sie kompletnie. czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuńPoryczałam się. Zajebisty bloog. Czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńale debill!!! ale wróci do niej, wróci prawda?? :(((
OdpowiedzUsuńoni MUSZĄ do siebie wrócić no PROSZĘ ! TO BĘDZIE ZŁY SEN , TO BĘDZIE ZŁY SEN .. prosze prosze .. ale i tak C U D O W N Y : ))) Miiiskaa .
OdpowiedzUsuńZayn kurwa chodź tu bo muszę ci dupy nakopać !
OdpowiedzUsuńTo się teraz wkurwiłam ! I to na Malika oczywiście. Najpierw pieprzy jej że ją kocha, nie zostawi itd a teraz z nią zrywa i to jeszcze w takim czasie. Ale bym mu z dziwki w tą piękną mordkę wyjebała. !
A ogólnie to rozdział Zajebisty ! : 3
+ zapraszam do siebie - http://fable--or-dream.blogspot.com/
kurcze ale się pokomplikowało pomiędzy Zaynem i Blake : ( mam nadzieję, że ta sytuacja jakoś się unormuje . twoje opowiadanie wciąga totalnie, od kilku dni nie mogłam się już doczekać kiedy dodasz nowy rozdział. W wolnym czasie zapraszam do siebie - http://truelove-onedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZAYN !? WPIERDOL MASZ !
OdpowiedzUsuńNie nie nie nie no MIlaaaa noo!!! Co to byłoo!! Zayn ? Jak ? Dlaczego ? Ona będzie z Maxem ? Czemuu no !!! Ja nie wytrzymam ja chce szybciej rozdział baaaaaardzo szybciej!!! Ja nic nie rozumiem NIC! Ale i tak cie kocham :D ♥ Monisia *.*
OdpowiedzUsuńno nie oni muszą być razem proszę to po jaką anielkę tak gadał że ją kocha!!? nad życie nie nie to nie tak ma być a co do rozdziału to super ale smutny ;DD
OdpowiedzUsuńNo, no świetny. nie spodziewałam sie tego.. no ale chyba nikt się tego nie spodziewał wnioskując po tych komentarzach. to jest 30 komentarz. mam nadzieję, że rozdział się wkrótce pojawi xx ;)
OdpowiedzUsuńCo czemu zayn zerwał z blake ?? On musi z nią być oni się kochają chyba a tak wgl czemu taki krótki rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rodział ;-)
OdpowiedzUsuńkobieto pisz szybciej dziś znalazłam tego bloga i 1 godzinę mojego życia poświęciłam na przeczytanie wszystkich rozdziałów I LOVE YOU piszesz niesamowicie wciągnął mnie już prolog.Więc teraz mogę się powydzierać PISZ SZYBCIEJ !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takich obrotów spraw. Blake jest stworzona dla Zayn'a, dlaczego z nią zerwał... Pisz dalej < 3
OdpowiedzUsuń